Jan Paweł II – nasz patron
foto 21

Jan Paweł II to Wielki Polak, święty naszych czasów. Patron naszej szkoły powinien być dla nas wzorem do naśladowania i przewodnikiem naszego życia. Niech jego świętość udziela się nam wszystkim, a myślą przewodnią naszej codzienności będąsłowa Jana Pawła II, będące jednocześnie mottem naszej szkoły:

foto 21

 

„Człowiek jest wielki nie przez to co posiada, lecz przez to kim jest; nie przez to co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi.”

 

 

 

Dzieciństwo i młodość
foto 11

 

18 maja 1920 roku – w niewielkim miasteczku – Wadowicach przyszedł na świat chłopiec – Karol Wojtyła. Był drugim synem Emilii i Karola Wojtyłów. Starszym bratem był Edmund – późniejszy student medycyny i lekarz.

W miesiąc po urodzeniu, 20 czerwca 1920r., mały Lolek (bo tak nazywano w dzieciństwie Karola) został ochrzczony w kościele parafialnym pod wezwaniem Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. Rodzicami chrzestnymi zostali Józef Kuczmierczyk i Maria Wiadrowska. Od tej pory Karol został włączony we wspólnotę Kościoła i jak się później okaże, będzie w niej nad podziw czynnie uczestniczył.

foto 21

 

W 1926 roku Lolek rozpoczął naukę w szkole podstawowej, a 3 lata później, w maju 1929 roku miała odbyć się jego I Komunia Święta. Ale rok ten nie należał do najradośniejszych w jego życiu, bowiem miesiąc przed tym ważnym wydarzeniem w jego życiu, 13 kwietnia 1929r. umarła matka Karola.

foto 11

 

W 1930 roku rozpoczyna się nauka w gimnazjum, gdzie Lolek jest dobrym uczniem, oddanym przyjacielem, ale również pozostaje kochającym synem i bratem w domu rodzinnym. Karol znajdował dla wszystkich i na wszystko czas. Potrafił pogodzić naukę ze spotkaniami z przyjaciółmi podczas meczy piłki nożnej, które sami rozgrywali lub te, na które uczęszczali i kibicowali. Regularnie chodził do kościoła na msze święte – był ministrantem. Nie zaniedbywał obowiązków domowych i kontaktów z ojcem, które były jeszcze częstsze i bardziej zacieśnione od 1932 roku. 5 grudnia Karol stracił kolejną ważną osobę w jego życiu – umarł brat Edmund. Pustkę w swoim sercu, młody Wojtyła starał się wypełniać modlitwą. Często udawał się z ojcem na pielgrzymki do Kalwarii Zebrzydowskiej.

foto 11

Ważny w jego życiu okazał się również teatr. Przygodę z nim, Karol rozpoczął już w szkole, gdzie występował w wielu przedstawieniach, np. „Balladyna” czy „Antygona”. Okazał się być świetnym aktorem, ale również recytatorem. W zorganizowanym konkursie recytatorskim rywalizował ze swoją koleżanką Danutą Michałowską. Wydeklamował trudny w interpretacji wiersz C. K. Noriwda – poety, którego twórczość Karol wyjątkowo sobie cenił. Rywalizację przegrał – Danuta zajęła I miejsce.

foto 11

W maju 1938 roku, Karol Wojtyła przyjął sakrament bierzmowania, którego udzielił mu arcybiskup Adam Stefan Sapieha. Niedługo potem znów się spotkali, gdyż arcybiskup otrzymał zaproszenie na zakończenie roku do gimnazjum wadowickiego. Karol wygłosił wówczas piękną mowę pożegnalną, podczas której Sapieha zwrócił na niego szczególną uwagę. Zapytał siedzącego obok katechetę Karola – ks. Edwarda Zachera, czy ten młody człowiek nie zechciałby zostać księdzem. Ku rozczarowaniu arcybiskupa, ks. Zacher odpowiedział, że Karol raczej kieruje swą przyszłość ku teatrowi.

foto 11

 

Studia i dojrzewanie duchowe.
foto 11

Po zdanej maturze na ocenę celującą, Karol otrzymał przywilej studiowania na dowolnej uczelni bez zdawania egzaminów wstępnych, toteż w sierpniu 1938 r, przeniósł się razem z ojcem do Krakowa, do rodzinnego domu matki Karola. Wybrał bowiem studia polonistyczne na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jego życie, jako studenta było bardzo aktywne. W tym okresie tworzył również pierwsze wiersze.

Mimo zdanych egzaminów uprawniających Karola do rozpoczęcia kolejnego roku studiów, jawne kontynuowanie nauki nie było możliwe. Jego plany przekreślił wybuch II wojny światowej. Karol rozpoczął więc konspiracyjne studia i działalność w podziemnym ruchu oporu kulturalnego.

foto 4a

W lutym 1940 r. spotkał na swojej drodze niezwykłą postać, która miała ogromny wpływ na jego przyszłe życie. Był to Jan Tyranowski, który wprowadził go w mistykę karmelitańską i do młodzieżowych kół „żywego różańca”. W tym czasie pisał również swoje pierwsze dramaty: „Hiob” i „Jeremiasz”. We wrześniu tego samego roku Karol rozpoczął pracę w Kamieniołomie w Zakrzówku, a rok później przeniósł się do fabryki chemicznej Solvay.

18 luty 1941 r., to kolejna data w życiu Wojtyły, którą z pewnością zapamiętał. Tego dnia zmarł jego tata. Karol bardzo to przeżył, stracił bowiem ostatnią bliską osobę. Całą noc spędził na modlitwie przy ojcu. Od teraz odwiedzał rodzinę na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

foto 5a

Życie w okupowanym kraju nie należało do najłatwiejszych, jednak Karol nie tracił wiary w odzyskanie wolności i starał się wykorzystywać każdą chwilę swojego wolnego czasu. Jednym z ulubionych zajęć nadal był teatr. W 1941 r. przyjaciel Wojtyły – Mieczysław Kotlarczyk, założył Teatr Rapsodyczny. Próby do przedstawień, jak i same spektakle odbywały się w konspiracji. Pierwszym przedstawieniem, które zostało wystawione 1 listopada 1941 r. był „Król–DuchJuliusza Słowackiego.

Rok później Karol Wojtyła zrozumiał swoje powołanie i usłyszał wezwanie Boga. Jesienią 1942 r. wstąpił do seminarium krakowskiego i rozpoczął konspiracyjne studia. Dlatego też niedługo potem zrezygnował z udziału w przedstawieniach teatralnych.

foto 5b

W trakcie studiów seminarzyści byli narażeni na niebezpieczeństwo – Karol cudem uniknął łapanki w drodze do seminarium, natomiast jego przyjaciel Jerzy Zachuta nie miał tyle szczęścia. Został rozstrzelany. Bojąc się o życie swoich podopiecznych, arcybiskup Adam Sapieha przeniósł podziemne seminarium do swojej rezydencji. Po kilku latach nauki, nadszedł czas święceń kapłańskich. Zostały one udzielone Karolowi w nieco szybszym tempie, ponieważ arcybiskupowi zależało na tym, by młody Wojtyła wyjechał na studia do Rzymu. Święcenia odbyły się 1 listopada 1946 r. w prywatnej kaplicy w rezydencji arcybiskupa. Następnego dnia, ks. Karol odprawił 3 msze święte prymicyjne. Prymicje odprawił w krypcie św. Leonarda na Wawelu za dusze swojej matki, brata i ojca. W kolejnych dniach odprawił również msze święte u św. Stanisława na Dębnikach oraz w rodzinnej parafii w Wadowicach.

foto 6a

15 listopada, razem ze Stanisławem Starowieyskim, Karol opuścił Kraków i wyjechał na studia do Rzymu, gdzie kontynuował naukę na Papieskim Międzynarodowym Athenaeum Angelicum — obecnie jest to Papieski Uniwersytet Św. Tomasza z Akwinu. Przez okres studiów mieszkał w Kolegium Belgijskim, gdzie poznał wielu duchownych, którzy stali się jego przyjaciółmi. Po pierwszym roku studiów, latem 1947 r. zwiedził Francję, Belgię i Holandię. Rok później, w czerwcu, skończył swój doktorat.

foto 6b

Napisał pracę doktorską na temat „Zagadnienie wiary w dziełach św. Jana od Krzyża”. Karol zdał egzamin doktorski z wysoką oceną, praca uzyskała wysoką notę punktów, a ustna obrona rozprawy otrzymała najwyższy możliwy stopień. Jednak pomimo tych osiągnięć Wojtyła nie dostał stopnia doktorskiego na Angelicum. Przepisy bowiem wymagały, by dysertacja została wcześniej opublikowana, a młody polski ksiądz nie miał wówczas na to pieniędzy. Dlatego też po powrocie do Polski ponownie przedłożył rozprawę na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego, który po stosownym rozpatrzeniu sprawy przyznał Karolowi tytuł doktora teologii w grudniu 1948 r.

Kapłaństwo. Praca naukowa i twórcza.
foto7a

Powrót do Polski wcale nie oznaczał dla Wojtyły wakacji. W lipcu przydzielono go do jego pierwszej parafii – Wniebowzięcia Matki Bożej w Niegowici. Ludzie od razu pokochali młodego księdza — skromnego, troszczącego się o nich, nie bojącego się posługi kapłańskiej.

foto7b

Po roku w tej niewielkiej wsi pod Beskidami przeniesiono go do parafii św. Floriana w Krakowie, gdzie powierzono mu zadanie zorganizowania duszpasterstwa akademickiego. Wojtyła organizował również kursy dla narzeczonych, a także stworzył chór gregoriański, który z czasem przekształcił się w Rodzinkę, a potem w Środowisko. Była to grupa studentów pozostająca pod opieką księdza Karola. Kontakty które zawiązały się w Rodzince przetrwały do końca życia członków tej społeczności.

foto8a

Karol jako dziecko uwielbiał sport, toteż nie zamierzał rezygnować ze swojej pasji teraz, kiedy był już księdzem. Organizował ze swoimi młodymi przyjaciółmi wypady w góry czy spływy kajakowe. Podczas tych wypraw modlili się, ale przede wszystkim dużo rozmawiali. Każdy miał okazję porozmawiać z nim na osobności, jeśli była taka potrzeba. Doświadczenia, które zebrał podczas tych licznych wycieczek często przekładały się na pisane później dzieła literackie czy poetyckie, np. „Przed sklepem jubilera” (opublikowane w 1960 r. w czasopiśmie „Znak”) czy „Miłość i odpowiedzialność” (wydane w tym samym roku przez wyd. KUL-u).

foto8b

Wyprawy te nie odbywały się jednak bez problemów. Był to przecież czas, w którym panowała cenzura, a księża byli prześladowani. Dlatego też, aby zmylić milicję, kazał mówić do siebie „wujku” – i wujkiem pozostał już do końca.

foto8d

W 1951 r., po śmierci kardynała Sapiehy, jego następcą został arcybiskup Baziak. Zadecydował on, że młody wikary od św. Floriana powinien dalej się kształcić, dlatego też 1 września 1951 r. otrzymuje dwuletni urlop naukowy na napisanie pracy habilitacyjnej. Jej tytuł to: „Ocena możliwości zbudowania etyki chrześcijańskiej przy założeniach systemu MaxaSchelera”. Rozprawa doktorska pozytywnie zrecenzowana i oceniona otworzyła przed Wojtyłą wiele nowych możliwości. Po otrzymaniu tytułu doktora Karol rozpoczął wykłady na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim.

foto9

Wykłady profesora Wojtyły nie należały do zwykłych czy przewidywalnych. Wykładowca nie przemawiał, lecz rozmawiał ze słuchaczami, wymieniał z nimi poglądy, rozwiewał wątpliwości. Tematyka wykładów obejmowała etykę małżeńską, historię filozofii i teologię moralną. W 1956 r. objął katedrę etyki na KUL – u.

Biskup, kardynał.
foto10a

Sposób w jaki Karol Wojtyła przemawiał, czy to do młodych, czy do starszych był niezwykły. Jego podejście do problemów społeczeństwa i odwaga w głoszeniu Słowa Bożego również zadziwiały wielu. Nie bez powodu, tak młody ksiądz, 4 lipca 1958 r. został mianowany biskupem pomocniczym Krakowa, a konsekracja odbyła się 28 września. Hasłem przewodnim jego posługi stały się słowa zaczerpnięte z dzieła św. Ludwika Marii Grignion de Montfort: TotusTuus, nawiązujące do Maryi — Cały Twój.

Jako biskup starał się być jeszcze bliżej ludzi, bliżej ich codzienności, o czym świadczy podjęta walka z rządem komunistycznym o Nową Hutę. Miało to być miasto ludzi pracujących, miasto bez Boga, jednak Wojtyła nie poddał się. W 1959 r. odprawił na wolnym powietrzu pasterkę i tym samym rozpoczął coroczną tradycję, której efektem będzie powstanie kościoła Arka Pana.

foto10b

W 1962 r. miał rozpoczął się zwołany 3 lata wcześniej przez Jana XXIII Sobór Watykański II. Zanim jednak biskup Wojtyła wyruszył do Rzymu pomógł swojej znajomej — dr Wandzie Półtawskiej. Został u niej zdiagnozowany nowotwór, wówczas Wojtyła napisał do włoskiego stygmatyka Ojca Pio z prośbą o modlitwę. Przed planowaną operacją okazało się, że guzy nowotworowe zniknęły.

W czterech sesjach soborowych, które odbywały się od 1962 r. do 1965 r. Karol Wojtyła aktywnie uczestniczył — wiele razy zabierał głos, przygotowywał przemówienia. Zadbał również o to, by wiadomości z Watykanu dotarły również do odległego Krakowa — pisał do Tygodnika Powszechnego czy przygotowywał listy do odczytania w kościołach parafialnych.

foto11a

Wyjazdy do Rzymu i przerwy w sesjach soborowych stanowiły niepowtarzalną okazję do zwiedzenia zakątków świata. W 1963 r. zwiedził Ziemię Świętą.

W 1963 r. został mianowany przez papieża Pawła VI arcybiskupem krakowskim, a wprowadzony na ten urząd był 8 marca 1964 r. Już rok później, 7 maja 1965 r, ustanowił doroczny archidiecezjalny Dzień Chorych. W 1966 r. wziął udział w obchodach milenium chrześcijaństwa Polski. Będąc arcybiskupem nie zrezygnował z pisania esejów, poematów i innych publikacji. Wręcz przeciwnie — często wysyłał swoje dzieła do „Znaku” lub do „Tygodnika Powszechnego”.

foto13a

28 czerwca 1967 r. papież Paweł VI mianował Karola Wojtyłę kardynałem. Jednak czerwony biret niewiele zmienił w jego dotychczasowych przyzwyczajeniach. Nadal pisał, wykładał, opiekował się młodymi, podróżował — po prostu działał. W 1976 r., poproszony przez >Pawła VI o wygłoszenie rekolekcji wielkopostnych, przyjął zaproszenie. Rekolekcje te zostały z czasem wydane pod tytułem „Znak sprzeciwu”.

foto13b

Kiedy w 1978 r. umarł papież Paweł VI, kardynał Wojtyła uczestniczył w swoim pierwszym konklawe, które jednak szybko odbyło się ponownie, gdyż wybrany Jan Paweł I był biskupem Rzymu jedynie przez 33 dni. Z kolejnego konklawe, Wojtyła miał do Polski już nie wrócić.

„Habemus Papam !”
foto14a

Był 16 października 1978 r. Drugi dzień kolejnego już w tym roku konklawe z udziałem Karola Wojtyły. Kardynał z polski z każdym kolejnym głosowaniem zyskiwał coraz większe poparcie, gdyż wszyscy byli zgodni, że nowo wybrany papież powinien być „uniwersalny”. Z jednej strony powinien umieć znaleźć wspólny język z młodymi, z drugiej powinien starać się ratować sytuację w Europie i na świecie. Mogłoby się wydawać, że znaleziono kandydata idealnego.

foto 14b

Podczas czwartego głosowania i liczenia głosów coraz częściej padało nazwisko z Polski. Karol Wojtyła, który przewidywał co za chwilę może się stać był bardzo przejęty, zapewne liczył ile głosów na niego oddano. W pewnym momencie ukrył głowę w dłoniach. Gdy liczenie głosów dobiegło końca, obwieszczono oficjalnie, że kardynał Karol Wojtyła został nowym papieżem. Gdy zapytany o to, „czy przyjmuje”, nie było żadnego wahania.

„W posłuszeństwie wiary wobec Chrystusa, mojego Pana, zawierzając Matce Jego i Matce Kościoła, świadom wielkich trudności — przyjmuję”

— po tych słowach, zapytany o imię jakie przybiera postanowił uczcić pamięć swoich poprzedników — Pawła VI, do którego był niezwykle przywiązany oraz Jana Pawła I — z sympatii.

foto15a

Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko — Wojtyłę zaprowadzono do Sali, gdzie mógł się w ciszy pomodlić, potem przybrać nową, białą sutannę, a ludziom oczekującym na Placu św. Piotra obwieszczono radosne „Habemus Papam !”. Tłumy wiwatowały, a kiedy w oknie ukazał się krzyż i po zapowiedzi, iż nowym biskupem Rzymu został kardynał Karol Wojtyła większość zdziwiona zastanawiała się skąd przybywa 263 następca św. Piotra.

Wszystko wyjaśniło się kiedy Jan Paweł II przełamał zasadę i przemówił do zgromadzonych w języku włoskim, wzbudzając tym samym sympatię wszystkich ludzi.

foto 15b

Już pierwszego dnia dało się poznać, że etap kierowania kościołem przez Jana Pawła II będzie niekonwencjonalny i wyjątkowy. Wszystko potwierdziło się podczas mszy inauguracyjnej 22 października. Papież w swojej homilii streścił wówczas wizję swojego pontyfikatu mówiąc:

„Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi”.

Papież postanowił, że nie zawsze będzie słuchał rad otaczających go ludzi — nie był człowiekiem biurokracji. Utarte schematy nie były dla niego.

foto 15c

 

Nie zrezygnował z udzielania sakramentów — zaskoczeniem było udzielenie ślubu parze z Włoch, która spotkawszy papieża na ulicy zapytała, czy nie zechciałby… Zechciał. Ochrzcił wiele dzieci, udzielał im pierwszej Komunii świętej, spotykał się z chorymi.

Biskup Rzymu chciał również pokazać ludziom z całego świata, że Bóg jest blisko, że świętość kryje się w codzienności, dlatego jako pierwszy papież wyniósł na ołtarze tak wielu nowych świętych i błogosławionych. Byli wśród nich zarówno kapłani i zakonni, jak i świeccy — co wzbudzało kontrowersje.

Jan Paweł II chciał być blisko ludzi, dlatego często wychodził do nich na Plac św. Piotra, udzielał audiencji, zapraszał wiernych na msze świętą, na którą do tej pory chodzili wyłącznie asystujący księża i służba liturgiczna. Zdziwienie wywołał fakt, że papież chciał jadać w towarzystwie – nie sam, dlatego na kolacji czy obiedzie zawsze bywali goście, toczyły się rozmowy.

foto 25d

Ojciec Święty nie widział również konieczności zmiany stylu życia tylko dlatego, że został papieżem. Miłość do sportu cały czas w nim drzemała, dlatego nie szczędził sobie wycieczek po górach czy długich spacerów. Wydał także polecenie, by w letniej rezydencji Castel Gandolfo wybudować basen. Swoją decyzję uzasadnił w dość ekonomiczny sposób — budowa basenu będzie mniej kosztowna niż kolejne konklawe.

foto 15e

W Watykanie otaczali go ludzie życzliwi, dbano o to, by czuł się jak w domu. Ale jego dom był gdzie indziej — tysiące kilometrów stąd… Papież tęsknił za Polską — za Tatrami, za miastem rodzinnym i okolicą, za ludźmi, którzy już go wyczekiwali…

Pontyfikat.

Jan Paweł II pielgrzymował do Polski 8 razy:

  1. 02. 06. — 10. 06. 1979 r. — „GaudeMater Polonia
  2. 16. 06. — 23. 06. 1983 r. — „Pokój Tobie, Polsko — Ojczyzno moja!
  3. 08. 06. — 14. 06. 1987 r. — „Do końca ich umiłował
  4. 01. 06. — 09. 06. 1991 r. — „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście&8221;
  5. 13. 08. — 20. 08. 1991 r. — wizyta Ojca Świętego w związku z Światowymi Dniami Młodzieży w Częstochowie
  6. 22. 05. 1995 r. – wizyta duszpasterska (nieoficjalna wizyta w Polsce)
  7. 31. 05. — 10. 06. 1997 r. — „Chrystus wczoraj, dziś i na wieki
  8. 05. 06 . — 17. 06. 1999 r. — „Bóg jest miłością
  9. 16. 08. — 19. 08. 2002 r. — „Bóg bogaty w miłosierdzie”.

foto 16a

Pierwsze przyjazdy Papieża do Polski nie cieszyły się aprobatą władz państwowych, jednak ich sprzeciwy nie przeszkadzały Ojcu Świętemu, by powrócić do swojej ojczyzny. Dopiero po obaleniu komunizmu, pielgrzymki Ojca Świętego mogły odbywać się prawie bez komplikacji.

foto 16b

Jan Paweł II, podczas swoich wizyt w rodzinnym kraju, zawsze miał czas na spotkanie z młodymi, z chorymi, starał się zostawić po sobie „dobre słowo”, które będzie z jego rodakami i będzie im towarzyszyło w codzienności, do której wrócą po jego wyjeździe. Obowiązkowym punktem każdej pielgrzymki był również klasztor na Jasnej Górze i modlitwa przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej.

Trudno w kilku zdaniach streścić, jak wielką rolę odegrał Jan Paweł II w historii naszego kraju i jak wiele znaczy dla nas — Polaków. Jego homilie, które wygłaszał podczas mszy świętych w Polsce, orędzia i apele wciąż brzmią w naszych sercach.

foto 16c

Trudno zapomnieć przecież o słowach wypowiedzianych na Placu Zwycięstwa w Warszawie 2 czerwca1979 r. —

„Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”

, czy wypowiedź skierowaną do młodzieży na Westerplatte 12 czerwca 1987 r. —

„Każdy z Was, młodzi Przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte, jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć, jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić, nie można zdezerterować. Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych”

i wiele, wiele innych. Dla każdego może to być inne zdanie, spojrzenie, gest…

foto 16d

Ważne jest również to, że Jan Paweł II, będąc w Polsce beatyfikował i kanonizował kilku naszych rodaków, takich jak brat Albert, Urszula Ledóchowska, Rafał Kalinowski, Królowa Jadwiga kilku innych.

foto 16e

Papieżowi za każdym razem ciężko było się rozstać z ukochanym krajem, z domem rodzinnym, z przyjaciółmi, ale wiedział jednocześnie, że jego miejsce jest w Watykanie, na tronie Piotrowym, gdzie ma prowadzić Kościół przez 3 tysiąclecie.

Pontyfikat Jana Pawła II był niezwykły pod względem działań, które prowadził, jak również pod względem okresu trwania. Był to bowiem najdłuższy pontyfikat po św. Piotrze i bł. Piusie IX. Trwał prawie 27 lat. Przez ten czas Ojciec Święty nie próżnował. Jego grafik był wypełniony po brzegi, a jednak starał się znaleźć czas na audiencje, spotkania, modlitwę czy pisanie dokumentów papieskich.

foto 16f

Jan Paweł II napisał 14 encyklik i tyle samo adhortacji. Wydał ponad 40 listów apostolskich i kilka Konstytucji apostolskich. Spod jego pióra wyszło również kilka książek, jak np. „Przekroczyć próg nadziei” czy „Dar i Tajemnica”, jak również wydany w 2003r. poemat „Tryptyk rzymski”.

foto 18a

Jan Paweł II, jako papież, który miał być blisko młodych, wywiązywał się ze swojego zadania bardzo sumiennie. Oprócz homilii skierowanych do młodzieży czy spotkań na placu Świętego Piotra, postanowił zorganizować Światowe Dni Młodzieży. Pierwsze odbyły się w Rzymie w 1985 r., a kolejne miały odbywać się co 2 lata.

foto 18c

Był również papieżem rodzin, o które troszczył się w sposób szczególny i pamiętał o nich w modlitwie. Bliskie były mu również dzieci, które jego również kochały.

Zamach na Jana Pawła II.
foto 19a

Jednym z ważniejszych wydarzeń pontyfikatu Jana Pawła II był zamach na jego życie.

13 maja 1981 r., podczas audiencji generalnej, kiedy papież błogosławił tłum zgromadzony na placu Świętego Piotra i przejeżdżał pomiędzy ludźmi w papamobile nikt nie spodziewał się, że za chwilę wydarzy się tragedia. Papież wziął na ręce małą dziewczynkę — Sarę Bartoli, a kiedy oddał ją w opiekę rodziców, nagle padły 2 strzały… .

foto 19b

 

Stojący za pierwszym rzędem pielgrzymów Mehmet Ali Agca wycelował w Jana Pawła II z myślą, że go zabije. Na szczęście — jak stwierdził po czasie Ojciec Święty —

„Czyjaś ręka strzelała, ale Inna Ręka prowadziła kulę”

, i papież został zraniony w brzuch a druga kula drasnęła go w palec, ale nie były to strzały śmiertelne. Papieża od razu przewieziono do kliniki Gemelii, odbyła się operacja, a po niej długotrwała rekonwalescencja. Podczas pobytu w szpitalu, Jan Paweł II nie zaniedbał modlitwy, ani kontaktu z wiernymi.

foto 21

Jednak ta wizyta w klinice nie była jego jedyną, ani ostatnią. Ojciec Święty z biegiem czasu stał się symbolem człowieka cierpiącego, człowieka, który solidaryzuje się z chorymi na całym świecie. Przeszedł operację jelita grubego, miał problemy ze stawem biodrowym, a jakby tego było mało, pojawiły się u niego objawy choroby Parkinsona, która z czasem zaczęła się rozwijać.

foto 19d

 

Jan Paweł II, który przez wiele lat zmagał się z chorobą, w 11 rocznicę zamachu na jego życie, 13 maja 1992 r. , ustanowił Światowy Dzień Chorego, który będzie obchodzony od tej pory 11 lutego.

Choroba i śmierć.
foto 20a

 

Choroba rozwijała się, papieżowi przybywało lat i w 2005 roku jego stan pogorszył się. Na początku lutego Jan Paweł II trafił do szpitala, przeszedł kilka zabiegów i chociaż każdy miał nadzieję, że stan zdrowia Ojca Świętego ulegnie poprawie, to tak się nie stało.
2 kwietnia papież poprosił, by

„pozwolono mu iść do Domu Ojca”

, a o 21:37 odszedł do wieczności. Na placu Świętego Piotra rozległy się brawa.

foto 20c

Kilka dni później, 8 kwietnia, odbył się pogrzeb Ojca Świętego, któremu przewodniczył kardynał Ratzinger. Zgromadzone w Watykanie tłumy wiernych wołały
„Santo Subito !” — „Natychmiast Święty !” —
co sprawdziło się w niedługim czasie.

Proces beatyfikacyjny i kanonizacja.
foto 21a

13 maja 2005 r. Benedykt XVI rozpoczął proces beatyfikacyjny Jana Pawła II, udzielając tym samym dyspensy od pięcioletniego okresu oczekiwania okresu od śmierci kandydata, jaki jest wymagany przez prawo kanoniczne. Cudem, który zdecydował o uznaniu Ojca Świętego błogosławionym, było uzdrowienie francuskiej siostry zakonnej — Marii Simon Pierre de Mortmont, która cierpiała na chorobę Parkinsona. Choroba była zaawansowana, a za wstawiennictwem Jana Pawła II, do którego modliła się, została całkowicie uzdrowiona.

foto 21b

Beatyfikacja odbyła się 1 maja 2011 r. na placu Świętego Piotra. Było to święto Miłosierdzia Bożego, które ustanowił wcześniej Jan Paweł II.

5 lipca 2013 r. papież Franciszek I wydał dekret w sprawie cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II, który zdecydował o kanonizacji papieża. Było to, niewytłumaczalne z punktu widzenia medycznego, uzdrowienie kobiety z Kostaryki — Floribeth Mory Diaz, która cierpiała na nieoperacyjnego tętniaka mózgu. Kobieta podczas oglądania beatyfikacji Ojca Świętego zaczęła się do niego modlić, po czym doznała nagłego uzdrowienia.

foto 21

Kanonizacja odbyła się 27 kwietnia 2014 r. — również w Niedzielę Miłosierdzia Bożego. Podczas mszy świętej, której przewodniczył papież Franciszek I kanonizowano również jednego z poprzedników Jana Pawła II — Jana XXIII.

 

Pieśń Szkoły >>>